piątek, 13 maja 2011

dwie perspektywy (11.05)

pierwsza perspektywa należy do mamy i tu schemat dość prosty i oczywisty: spacerujemy, Helinek zasypia, siadam na ławce, czytam. Czytam na potęgę, wszystko! dziś po polsku, o ojcostwie, czytam zdanie: niezmienne pozostaje jednak to, w czym ojciec zdecydowanie jest niezastąpiony, a w czym niektórzy dopatrują się jego najważniejszej misji - darowanie własnym dzieciom szczęśliwej matki...[w drodze, 5(453)2011].


druga perspektywa, to perspektywa spojrzenia Helika. Dlaczego wcześniej nie zastanawiałam się, na co patrzy moja córka, leżąc tak cichutko w wózku?
a dziś, spoglądając w jej wielkie obudzone oczy, zobaczyłam odbicie nieba, spojrzałam więc w górę, a tam:


Helenka ogląda cuda! Cuda stworzenia! Cuda natury...
*
Próbuje łapać i zapamiętać teraz każdy dzień z nią. Rozkoszuję się każdą chwilą, niepowtarzalną, nieuchwytną chwilą beztroski. Radujemy się sobą, dogrzewamy jedna drugą, obdarowujemy sobą.
Wiem, że się nie da zatrzymać czasu, można być tu i teraz i właśnie tak próbuję teraz być. Moje małe zachwyty na dziś, na wczoraj i na jutro to każda chwila, kiedy jestem uważna, skupiona, spokojna, każdy moment kiedy całą sobą jestem z Tobą Heliku!To nasze bycie razem zmienia! Wzrastamy obie, czasem się zastanawiam, która z nas korzysta więcej. Dziękuję Ci Helenko! Kocham Cię!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz