wtorek, 21 lutego 2012

zapowiedź x 2



zapowiedź 1. Heli poznała się z kredkami. czy otwiera się przed nami nowa pasja?
Jest Szczęśliwa. Czuje się Kochana, Bezpieczna! to widać i czuć! Zaabsorbowana tym, co akurat robi, tak po swojemu. Ma wspaniały czas ze sobą!

rozumie wszystko co się do Niej mówi, a widać to od razu w tych mądrych, rozumiejących oczach, kłóci się niemiłosiernie i denerwuje, jak coś opowiada, a my nie rozumiemy
poproszona o zgaszenie światła wskaże, które się właśnie pali i gdzie trzeba wyłączyć,
pokaże, gdzie krokodyl ma zęby i jaki długi ogon,
puka, gdy drzwi do łazienki są zamknięte,
podaje rzeczy, które MM ma zabrać do pracy: kartę, szal, rękawiczki i koniecznie czapkę,
uwielbia owsiankę, a makaron mogłaby jeść nawet na deser.
gdy przychodzi pora spania, niczym nie przekonasz, żadną zabawą, niczym, lubi zasypiać sama w swoim łóżeczku, zapięta w śpiworek, przytulona do jednego ze swoich przyjaciół,
jak myjemy włosy, zamyka oczy, szczoteczki bez pasty nie ma co podawać.
wystarczy hasło: spacer, a Helenka już przynosi buciki,
wystarczy wspomnieć o jakimś posiłku, zapalają się oczka, buzia rozjaśnia i pojawia się charakterystyczne "mniam"

i tak mogłabym dużo jeszcze opowiadać...

jest wspaniała!

zapowiedź 2.
potrzebna MM przerwa. na 40dni. na pustynię.
wrócimy, a Wy będziecie czekać, prawda?

jeden z najsłodszych widoków świata























i tak spała - Nasza Słodka Mała Dziewczynka - od 7.30 do 7.30 :-))))

ubrałyśmy się prędko,
wyspane poprzytulałyśmy i
poszłyśmy włączyć pranie,

Heli podaje MM jeden kocyk, który pominęłam i mówi: "MAAMAA"!!!!

:-))))

niedziela, 19 lutego 2012

kolacja przy kominku








klimat: poezja
w menu: sucharki i woda (nic innego nie chciała)
do czytania (w tak zwanym między czasie): prosiaczek i jego pierwsze urodziny, jakże by inaczej...

bliskie spotkania stopnia trzeciego






spotkania cieszą Heli!
wszelkie spotkania cieszą ;-)))

środa, 15 lutego 2012

mątwa to mątwa, a renifer to nie pies!

dopiero był poniedziałek, a już środy koniec, nie wiem, gdzie podział się wtorek, nie nadążam za tym czasem...

dziś
duża torba=duża radość, zabawa przez dużą godzinę

dziś
po szczepieniu, duży strach, na szczęście płaczu mało, tak odważna i kochana, dzielna pacjentka!!

wciąż pojąć nie mogę, dlaczego Heli tak skutecznie odmawia mówienia "mama"
runda tulana przed spaniem, muminki w komplecie
pytamy:
gdzie Tata? paluszek i uśmiech w kierunku TM ze słodkim głosem mówiącym Taaata,
pytamy
gdzie Heli? łapka ląduje na helikowym brzuszku,
pytamy
gdzie Miś? i kładzie Heli główkę na swego białego, polarnego niedźwiedzia,
pytamy
gdzie Mama?
konsternacja, uśmiech, pytające spojrzenie i słyszymy: Taaata! <hahaha>



i dwa nowe, ważne słowa, prawidłowo intonowane, prawidłowo stosowane
Heli, myjesz ząbki? tak!
Heli, zjesz ciasteczko? Taak! (tak na ciasteczko oczywiście z dodatkowym, przedłużanym aaa, bo radość z ciasteczka większa)
Heli, chodź, idziemy już spać? nie, nie, nie!
<hahahaha>


i dialog niezapisany wczoraj:
MM: Mama musi już iść do pracy Helenko...
H: nieeeeee!
MM: chciałabyś pójść z Mamą?
H: Da-da! (z niewymowną radością, z wymownym wskazaniem ręką, gdzie jej kurtka, czapka i szal. na marginesie, próbuję sobie przypomnieć skąd się to wzięło, że na spacer mówi się u nas w domu właśnie tak?!)

i jeszcze z dziś
Heli przegląda lutowe "Z", zatrzymuje wzrok na reportażu o dalekiej, zimowej krainie, widzi zaprzęg ciągnięty przez reny, pokazuje paluszkiem i zaczyna naśladować psa. Na co Jej odpowiadam: Heli to renifery, a nie pieski, na co Heli z perfekcyjnym zdziwieniem w oczach mruczy: "mhmmmm????"
<hahahaha>
przypomniał mi się zaraz fragment maila od Nat, która odpowiada na potrzeby swojej małej Oliwki i nazywa wszelkie prezentowane w książce zwierzątka: "Oliwia rozpoznaje już w książce dzięcioły, kraby, mątwy i inne ukwiały (...) Ale co ja mogę, że sama siedzi i każe sobie opowiadać? Mam mówić, że mątwa to nie mątwa? Że dzik to nie dzik?" <hahaha>

poniedziałek, 13 lutego 2012

dwa fotoopowiadania

1) przed południem
niezmiennie od dłuższego czasu lektura nr1: "Pierwsze urodziny Prosiaczka"



2) po południu
spotkanie w tak pięknym i oryginalnym mieszkaniu u A&S, jakiego dawno nie widzieliśmy, choć tak tak wiemy ciągle się urządza :-)
i pies, bardzo mądry pies: Fox
dopóki Fox był na zewnątrz, Heli odważna, głaskać chciała,
wszedł Fox do środka, uśmiechnięta minka, delikatnie mówiąc, przybrała nieco inny wyraz...

czasami się udaje


trzy wieczory i dwa całe dni to przecież dość dużo, pojemny czas, dużo można zmieścić, dużo przeżyć, dużo zobaczyć, zrobić, przeczytać, ugotować, sfotografować, spełniwszy wcześniej kilka warunków, o których nie ma co pisać, bo ich spełnienie ciągle różnie wychodzi...
dobrze, że czasem wszystko wychodzi inaczej,
dobrze, że czasem udaje się przyjąć zmiany, że udaje się nie zadręczać planem niewykonanym w pełni, że udaje się nie mieć pretensji, że się wybrało spanie zamiast np. prasowania
brakuje mi pisania tutaj, zapisywania tego wszystkiego co dzieje się teraz u Heli, a dzieje się tak dużo.
Dla przykładu – jeździmy już od dwóch tygodni w nowym foteliku, takim profesjonalnym dla Roczniaków, co udało się sfotografować podczas wczorajszej wycieczki.  Fotoopowieść z minionego pełnego weekendu wkrótce…

sobota, 11 lutego 2012

na całej połaci śmiech



Na całej połaci - śnieg.
W przeróżnej postaci - śnieg.
Dla sióstr i dla braci
Zimowy plakacik - śnieg... śnieg.

Na naszą równinę - śnieg.

Na każdą roślinę - śnieg.
Na tłoczek przed kinem
Na ładną dziewczynę
- śnieg... śnieg.


nuciłam tę piosenkę Jeremiego wędrując z Heli przez piękny zimowy dzień
i
do tego śniegu na całej połaci, na który tak czekaliśmy od grudnia,
do naszego południowego krótkiego spaceru,
dołączył śmiech
radosny śmiech szczęśliwych muminków

pusty park w środku miasta wypełniony śmiechem Małej szczęśliwej Dziewczynki

niedziela, 5 lutego 2012

takie wieczory jak ten...

takie wieczory jak ten mroźny, wyczekany piątkowy to jak spełniające się marzenie
spotkanie
rozmowy
szarlotka

i Wy, przede wszystkim Wy Kochane Moje!
dziękuję bardzo za Was!


dwie dziewczynki

przepiękne, sobotnie odwiedziny!
prawda, że przepiękne?


200.

200.wpis - idealnie pasuje na 1.urodziny bloga

dziękuję K&T za inspirację!
dziękuję  mocno
za odwiedziny w dolinie muminków,
za odwiedziny na helikowym blogu,
za czytanie między wierszami i patrzenie poza to, co na zdjęciach

dziękuję :-)

środa, 1 lutego 2012

przyszedł luty

przyszedł, przyniósł tęgi mróz i szósty ząbek
i prawdopodobnie niesie następne, bo panna noce zarywa i/lub płaczem przerywa
mycie ząbków, całej szóstki, uwielbia, więc myjemy...