groszkowa groszka córka, groszki na groszki ubrała, groszkiem przewiązała i tak przygotowana wybrała się w drogę.
A dokąd i z kim? Do muzycznego parku popołudniową porą pierwszych kasztanów szukać, ale to już zupełnie inna historia...
monotematyczność MM polega też na tym, że chęć by miała, znów o zachwytach, wzruszeniach i radości z minut spędzanych z Heli coś pisać...
ach...
Mamą być Heleny...
:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz