piątek, 17 maja 2013

się piętrzą...

zaległości, zaległości, zaległości
w pisaniu, czytaniu, katalogowaniu,
Odejście B. powoli do mnie dochodzi, Heli pyta: a czemu? a gdzie poszła? a co robi teraz?
wyrwa w czasie, powrót do Domu, powrót do podstawowych pytań
...
spędzamy każdą wolną chwilę w plenerze. Heli zaczęła cenić spacerowanie na własnych nogach, przemierza długie trasy, proponuje kierunki popołudniowych wyjść.
Ma świetny czas!
Jej zabawy językiem i słowami, niekończące się pytania, nieustanny śpiew na ustach, codzienne porcje tekstów, które ulatują niezapisane. Wydłużane godziny pójścia spać, byle tylko poskakać dłużej, byle się poturlać i poprzytulać więcej, jeszcze minut kilka w kąpieli, jeszcze kilka stron przeczytanych książek. Jej samoświadomość, smaki, które rozpoznaje i określa, swoje zdanie, które mądrze argumentuje, Jej empatia, Jej humor, Jej Bycie...

zasypiając, jednym okiem sprawdza, czy Mama jest obok. Mamowy okres trwa. Słynne już, że Heli ćwiczenia na basenie to tyyyylko z Mamą zrobi, po stokroć powtarzane Mamo, Mamko, Mami, Mamo, Mamo, Mamo, jakby potrzebowała się co chwila upewniać, że jestem. Ale wcale Jej nie żałuje, nie ograniczam, daje tyle siebie i z siebie, ile potrzebuje.
szepcząc Jej do ucha czułe słowa na dobranoc, widzę i nacieszyć się nie mogę, że jest szczęśliwa...

zanim z zaległości, z dziś:
Babcia Halinka sprawiła Jej prawdziwe okulary, takie jak słonko świeci! One są prawdziwe Mamo!




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz