piątek, 8 czerwca 2012

podróże

małe, czy duże - kształcą!


















MM np, że z tym Dzieckiem można i na koniec świata!
bo dzielna, bo współpracująca, po pomagająca sobą
bo wystarczy tulić, nie psuć pomysłów, nie przesłaniać sobą
dwie dzielne w podróży, małej, malutkiej i krótkiej




Oddycham ciszą, kolorem i zapachem pól pełnych chabrów, ciepłym piaskiem i dziką trawą, świergotem ptaków, czerwcowym deszczem i maminym obiadem.

Oddycham i rozkoszuje się z bycia Mamą!
i po nocy nieprzespanej, w ciągu której ze 100 razy się chyba upewniało Dziewczę, że MM tuż obok
i po zrobionych kilku krokach na małych nóżkach, a potem kilkuset na rękach MM

i po płaczach i dramatach małych,
i po tym, jak dopomina się o rodzynki,
i po tym, jak raduje się całą sobą, jak rączki i nóżki z radości skaczą,
i po tym, jak oczy coraz cięższe opadają, opadają, aż zasną i śpią, i jak się potem obudzą świeże, radosne i wielkie
i
ach...


rzeczywiście, można kochać każdego dnia więcej!