jedno dobre, długie popołudnie z Jagodynką i Lu
obserwowane dziewczyny w akcji,
w układzie następującym: Jagoda w akcji, Heli obserwująca akcję
przegadane kilka godzin, przesłuchane kilka dobrych płyt
i tuż przed wyjściem uświadomiły sobie zaabsorbowane dziećmi, sobą i rozmową mamy, że na 5 zlokalizowanych w pobliżu placach zabaw nie zdążyły być, że całe popołudnie w domu siedziały, i że w ogóle nie miały czasu pogadać...
zdjęć też nie było kiedy robić
te co są, nieostre, niewyraźne
ale to, co zostaje z takiego jednego popołudnia z Ja i Lu - to pozostanie wyraźnie, prawda Helutku?