wtorek, 7 sierpnia 2012

"piachu, piachu" dalszy ciąg


dziś też krótko
Heli pogodziła się z tym, że wróciła do miasta, że bose stópki nie znajdą mięciutkiego, ciepłego piasku
a po takim intensywnym, piaskowym tygodniu, nie było to proste...

eksplozja słów, przez jaką właśnie przechodzi Heli jest niezwykła!

*************
nie potrafię tak i tyle wszystkiego zdziałać, jak bym chciała
kwestia nieodpowiedniego podejścia? nierozsądnej organizacji? nieefektywnego wykorzystywania czasu? kwestia chcenia/niechcenia? inne kwestie?
nie wiem i w tej niewiedzy tkwię!