niedziela, 14 września 2014

poranek marzenie

czekałam na ten sobotni poranek z Nimi* od samego poniedziałku
(*eRz w komplecie,
Maja po Mamie kosi grzybki równo, dostrzegając te, których Ciocia zajęta opowieściami Heli nie dostrzegała,
a Łucja jeżdżąca po szyszkach i mchu najszczęsliwsza)


Mamo, jak tu paaachnie!
powtarzała moją śpiewkę Heli
a Cudów tego dnia było więcej, dużo więcej...








2 komentarze:

  1. o matko i córko! Widzę, że grzybobranie jak najbardziej udane! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o tak! a jak teraz pachnie suszonymi grzybkami w domu. Przeniesione zapachy cudownego lasu...

      Usuń