licznymi spacerami, zabawami, przejażdżkami,
udało się siedzieć w ogrodzie i czytać
wyjątkową książkę Różowe środy albo podróż z ciotką Huldą
i z jednej strony myślę sobie
jakie to dziwne
Uciekać w słowa zapisane
żeby nie nazywać i ubierać słów, które tłoczą się
do głowy nieokrzesane i pokawałkowane
a z drugiej,
siedząc w tej ciszy
słucham kukułki
i słyszę też jak ruszają sie liście leszczyny
wygrzewam sie słonkiem koncówki lata
i myślę, że nic nie muszę
że mogę dużo
że mogę np. sobie myśleć i Ciotka Hulda potwierdza że to dobrze...
bo czytam:
Myślenie
jest dobre - odpowiedziała ciotka Hulda.
- Większość ludzi myśli o
wiele za mało. Żyje na oślep, ni w pięć, ni w dziewięć.
I często gada
głupoty. Ale ty nie. Ty masz na głowie jakby małe czułki.
Wyczuwasz nimi
wszystko, co sie dzieje. A potem o tym myślisz, tak właśnie powinno
być.
I dalej więcej jeszcze
Ja
na przykład - kontynuuje ciotka Hulda - potrafię rozmawiać o wszystkim.
I tak powinno być - trzeba zawsze o wszystkim rozmawiać.
Bo inaczej
powstaje bałagan.
Myśli, których sie nie wypowie, rosną i rosną, i w
końcu człowiek ma bóle głowy.
Albo żołądka. I robi sie smutny, sam nie
wie dlaczego....
a obrazy na dziś równie ciche, jak myśli
chociaż jak Heli się śmieje, to potrafi być bardzo głośno...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz