niedziela, 30 sierpnia 2015

pomiędzy

licznymi spacerami, zabawami, przejażdżkami,
udało się siedzieć w ogrodzie i czytać
wyjątkową książkę Różowe środy albo podróż z ciotką Huldą

i z jednej strony myślę sobie
jakie to dziwne
Uciekać w słowa zapisane
żeby nie nazywać i ubierać słów, które tłoczą się
do głowy nieokrzesane i pokawałkowane

a z drugiej,
siedząc w tej ciszy
słucham kukułki
i słyszę też jak ruszają sie liście leszczyny
wygrzewam sie słonkiem koncówki lata
i myślę, że nic nie muszę
że mogę dużo
że mogę np. sobie myśleć i Ciotka Hulda potwierdza że to dobrze...

bo czytam:

Myślenie jest dobre - odpowiedziała ciotka Hulda. 
- Większość ludzi myśli o wiele za mało. Żyje na oślep, ni w pięć, ni w dziewięć. 
I często gada głupoty. Ale ty nie. Ty masz na głowie jakby małe czułki. 
Wyczuwasz nimi wszystko, co sie dzieje. A potem o tym myślisz, tak właśnie powinno być.

I dalej więcej jeszcze

Ja na przykład - kontynuuje ciotka Hulda - potrafię rozmawiać o wszystkim. 
I tak powinno być - trzeba zawsze o wszystkim rozmawiać. 
Bo inaczej powstaje bałagan. 
Myśli, których sie nie wypowie, rosną i rosną, i w końcu człowiek ma bóle głowy. 
Albo żołądka.  I robi sie smutny, sam nie wie dlaczego.... 

a obrazy na dziś równie ciche, jak myśli





chociaż jak Heli się śmieje, to potrafi być bardzo głośno...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz