poniedziałek, 24 sierpnia 2015

ile waży balonik i jak pachnie dojrzałym latem?





czas pytań

czas odkryć i nazywania
czas zgadzania się na siebie

i pewna próba opisania niezdarna spotkań ostatnich, zapisana zaraz po, aby zapamiętać/utrwalić uczucia i emocje

to było jak:
zgodzić się zdjąć z siebie bardzo ogromny ciężki plecak po bardzo długiej wędrówce pod górę
wcale nie zrzucając go na ramiona osoby, która słucha
tylko stawiając obok
uważnie i niespokojnie się przyglądając
i poczuć po chwili szamotania tak ogromnie wielką ulgę
spokój
zgodę
harmonię
i czuć się jak
- choć żadne porównanie nie klei się wcale -
- jakby znaleźć pyszną zimną wodę po dniach na pustyni
- jakby wygrzać się przy kominku po dniach zimna
- jakby zjeść maminy obiad po tygodniowej jelitówce
- jakby znaleźć ukojenie w ramionach kochanej osoby po potężnej burzy z gradem i piorunami

poczuć się lekko
w swojej codziennej skórze
i zobaczyć moment,
gdy zaczynają się formować
nazwy delikatne
szybkie i krótkie jak migawki aparatu
poczuć wagę balonika
wdychać zapach dojrzałego lata
i zamknąć ze smutkiem ostatnią stronę przeczytanej książki

tak! zgoda..
na tę chwilę nic więcej, nigdzie się nie spiesząc
oddycham.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz