na szarość i burość -
wspomnienia!
marzenia!
i sen!
jako, że wciąż nie okiełznałam września i tego, co się dzieje i w jakim tempie,
wciąż nie wiem, w którym miejscu zacząć opowieść o naszych przygodach,
więc będzie bez planu
po prostu
momenty
w kilku odsłonach
będzie:
bella Elena
i
bella Talia
(naumiała się jeszcze nasza Elena grazie mile i ciao ciao i zapamiętała, gdzie nocowaliśmy w Toskanii, przypominając sobie teraz jeszcze jedziemy Lucca?)
i
Tatus
i ulubione moje nieoczywistości i detale
dziś Verona.
wielokrotna. ciekawa. przechodzona. smaczna. piękna.