poniedziałek, 12 października 2015

z wyżyn

na niziny

ciężko się wraca






3 komentarze:

  1. Zachodnie? Czyżbyście drapały się na Grzesia?:) Pogoda dopisała,w porównaniu z tym, co jest teraz w Tatrach...ale tak, ciężko się wraca...

    OdpowiedzUsuń
  2. Aś! to droga z Kasprowego przez Czuby do Hali Kondratowej. moja ukochana trasa i Heli pokonała ją sama, sama :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. A widzisz! A my kilka dni wcześniej - z Kaspowego na Kopę Kondracką i dalej na Giewont:) Heli drepcze dzielnie, a przecież dla jej małych nóżek to jak Alpy, Himalaje....ale dobrze od małego pokonywać swoje Himalaje, prawda?;)

    OdpowiedzUsuń