niedziela, 29 czerwca 2014

wracam w góry (z aparatem)







było zimno, wietrznie
momentami i deszczowo,
słonko odwiedzało raz po raz,
ale wędrowało się dobrze. Dobrze.
Piękny ten Beskid Śląski. Inny, spokojny, mało odwiedzany,
widać mocno zniszczenia halnego.
Mapą zarządzał K., w którymś momencie schował ją już,
zapoznany z kierunkiem. Zobaczyła to Heli i mówi:
daj mi proszę tę mapę, K. Jej odpowiada, że już wie, gdzie iść
Heli nie daje jednak za wygraną i prosi ponownie o mapę
dodając że ona potrzebuję, bo musi wiedzieć na jaką górę teraz iść!

tak! Heli lubi wiedzieć co, gdzie, kiedy, z kim i jak!






 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz