po 10 km moje myśli przewiane i uspokojone
po 10 minutach Ona śpi
ukojona ciszą
i popołudniowym słonkiem
zatrzymujemy się w parku
przekładam Ją na ławkę
śpi dalej
wracamy do domu
wnoszę Ją śpiącą
pachnącą słonkiem i latem
tak bardzo lubię jeździć rowerem...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz