sobota, 31 stycznia 2015

and at the end of the day

liczy się jedno

ile było Śmiechu
ile Radości
takiego od ucha do ucha
takiego co serce rozczula
takiego żywego, co ożywia
takiego z Miłości

to był dobry dzień
8 km poezji
1 cukiniowa tarta
5 przeczytanych książek
3 litry gotowanego aromatycznego rosołu

i niezliczone salwy śmiechu
w wielogłosie!
przy czytaniu Dzieci z Bullerbyn, opowieści, które nie schodzą z listy Jej bestsellerów





i doprawy lepszego prezentu urodzinowego nie mogłam sobie wymarzyć
niż wspominanie Cudów
z Jej pierwszego albumu...










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz