MM: wyślemy tylko tę paczkę i wracamy do domu się bawić, dobrze?
H: a może jeszcze sobie pospacerujemy, tak tu po okolicy??
MM: a może - proponuje - ...
H: tak, dobry pomysł, chodźmy na kuleczki!
i nic więcej żadna nie musiała mówić
w drodze do domu pytam
MM: co masz ochotę zjeść na kolację?
H: wiesz, co mi uszykujesz, to ja zjem!
i znów zbiła mnie z pantałyku
więc przygotowałam dwie porcje sucharków
(w dwóch wersjach: glutenowo-laktozowej oraz bezglutenowo-bezlaktozowej)
z babcinymi truskawkami i po miseczce mleka ryżowego.
siedzimy, rozmawiamy, śmiejemy się,
jesteśmy
udawało się te ostatnie dni, z Nią tylko,
choć szybko i dużo działać - nie pędzić!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz