poniedziałek, 31 sierpnia 2015

poniedziałki





















mogą być cuuuudowne
pomimo wszystko...

*
śpij dobrze Marzycielko moja mała
i łap te swoje motyle
i żyj po swoje marzenia
i zawsze mi powtarzaj, co dziś powiedziałaś
gdy patrzyłam w niebo, bujając się na huśtawce
Mamuś, Ty też jesteś przecież dziewczynką, więc możesz
bo dorośli to też są trochę dzieci, prawda?

niedziela, 30 sierpnia 2015

pomiędzy

licznymi spacerami, zabawami, przejażdżkami,
udało się siedzieć w ogrodzie i czytać
wyjątkową książkę Różowe środy albo podróż z ciotką Huldą

i z jednej strony myślę sobie
jakie to dziwne
Uciekać w słowa zapisane
żeby nie nazywać i ubierać słów, które tłoczą się
do głowy nieokrzesane i pokawałkowane

a z drugiej,
siedząc w tej ciszy
słucham kukułki
i słyszę też jak ruszają sie liście leszczyny
wygrzewam sie słonkiem koncówki lata
i myślę, że nic nie muszę
że mogę dużo
że mogę np. sobie myśleć i Ciotka Hulda potwierdza że to dobrze...

bo czytam:

Myślenie jest dobre - odpowiedziała ciotka Hulda. 
- Większość ludzi myśli o wiele za mało. Żyje na oślep, ni w pięć, ni w dziewięć. 
I często gada głupoty. Ale ty nie. Ty masz na głowie jakby małe czułki. 
Wyczuwasz nimi wszystko, co sie dzieje. A potem o tym myślisz, tak właśnie powinno być.

I dalej więcej jeszcze

Ja na przykład - kontynuuje ciotka Hulda - potrafię rozmawiać o wszystkim. 
I tak powinno być - trzeba zawsze o wszystkim rozmawiać. 
Bo inaczej powstaje bałagan. 
Myśli, których sie nie wypowie, rosną i rosną, i w końcu człowiek ma bóle głowy. 
Albo żołądka.  I robi sie smutny, sam nie wie dlaczego.... 

a obrazy na dziś równie ciche, jak myśli





chociaż jak Heli się śmieje, to potrafi być bardzo głośno...

poniedziałek, 24 sierpnia 2015

ile waży balonik i jak pachnie dojrzałym latem?





czas pytań

czas odkryć i nazywania
czas zgadzania się na siebie

i pewna próba opisania niezdarna spotkań ostatnich, zapisana zaraz po, aby zapamiętać/utrwalić uczucia i emocje

to było jak:
zgodzić się zdjąć z siebie bardzo ogromny ciężki plecak po bardzo długiej wędrówce pod górę
wcale nie zrzucając go na ramiona osoby, która słucha
tylko stawiając obok
uważnie i niespokojnie się przyglądając
i poczuć po chwili szamotania tak ogromnie wielką ulgę
spokój
zgodę
harmonię
i czuć się jak
- choć żadne porównanie nie klei się wcale -
- jakby znaleźć pyszną zimną wodę po dniach na pustyni
- jakby wygrzać się przy kominku po dniach zimna
- jakby zjeść maminy obiad po tygodniowej jelitówce
- jakby znaleźć ukojenie w ramionach kochanej osoby po potężnej burzy z gradem i piorunami

poczuć się lekko
w swojej codziennej skórze
i zobaczyć moment,
gdy zaczynają się formować
nazwy delikatne
szybkie i krótkie jak migawki aparatu
poczuć wagę balonika
wdychać zapach dojrzałego lata
i zamknąć ze smutkiem ostatnią stronę przeczytanej książki

tak! zgoda..
na tę chwilę nic więcej, nigdzie się nie spiesząc
oddycham.

niedziela, 16 sierpnia 2015

to żyć trzeba Mamo!




zapytała mnie ostatnio o śmierć
i o niebo
i czy mnie też kiedyś nie będzie

najpierw mowę mi odebrało
a potem powiedziałam
że kiedyś jakoś tak
jakoś mnie nie będzie
i że życie mamy jedno
jeden raz
tu i teraz

pomyślała chwilę
potem dodała

no to żyjmy Mamo! to trzeba żyć...

dziękuję za Twoją mądrość
szczerość
wrażliwość
otwartość
dziękuję, że mówisz, co myślisz
dziękuję, że mówisz, co czujesz

tęsknię za Tobą Córeczko!

choć wiem, wiem
- powtarzałaś mi -
jedziesz na wakacje dobrze się bawić
wiem!
wiem, że Ci dobrze, że oddychasz
odpoczywasz
jesteś szczęśliwa
śmiejesz się
odkrywasz
i bawisz się na całego...

wtorek, 11 sierpnia 2015

wracając do weekendu…

znajduję wszystko
zapach wygrzanej słońcem ziemi
ochłodę z niespodziankowego basenu
czas beztroski z przyjaciółmi
wyciszenie na biegowych leśnych ścieżkach

siebie znajduję odpoczywającą
i cichą










czwartek, 6 sierpnia 2015

dziś na czas





bo dziś ważny dzień
i nie myślę bynajmniej o zaprzysiężeniu nowego pana p.
myślę o urodzinach
Pierwszych Urodzinach
Dziewczynki, Tej na którą tak czekałam: długo wyczekiwany Cud jest
Dziewczynki, którą pokochałam od pierwszej sekundy,
w której dowiedziałam się,
że Jest

własnych wielu pięknych kolorów Łucjo Ukochana!




szalone długie popołudnie z Nimi
można jeść pyszną rybę paluchami w kuchni
i planować czas razem w weekend
i śmiać się
i milczeć
i być sobą
i odpoczywać






za mało za to dziękuję
a wdzięczności mam pełne garście...