sobota, 30 kwietnia 2011

dotknięci cudem

Czuwając przy szpitalnym łóżeczku śpiącej spokojnie Helenki (mądrość wrodzona zapewne: wiedziała wczoraj, że sen to najlepsze lekarstwo - przespała więc dobę całą, a obudziła się dziś z uśmiechem małym - dokumentacja fotograficzna po powrocie naszym w warunki domowe), słucham pięknego czuwania z Circo Massimo z Rzymu o wielkiej przygodzie Naszego Papieża, o jego przekraczaniu wszelkich barier, jego wezwaniu non abbiate paura, jego życiu i śmierci. Czuwam, słucham i rozmyślam, wyciszona...
Niezwykłe rzeczy się dzieją, niezwykły czas, nie ma przypadków, dotyka mnie rzeczywistość utkana z niebieskich znaków... a dotknąć może wszystkiego, prawda Przyjacielu? Dotknąć Cudem! Dziękuję...

środa, 27 kwietnia 2011

nowy przyjaciel

Kotek! nie taki tam zwykły! Ten jest Niezwykły! To Kotek Mamrotek! Kilka dni już temu się pojawił i od pierwszego wejrzenia nie zaiskrzyło... za to dziś? Nowy Przyjaciel pokochany, aż do bólu :-)



Ale to w dzień tylko! W nocy Heli wierna pozostaje Liskowi vel Mrówkojadowi o imieniu PrzywitaLis.
ps. Dziękuję Ci Anita za to oczywiste przypomnienie, o co chodzi! A mianowicie o to, że ważne jest to, by być szczęśliwą mamą! Super mamą tylko można być...
I jeszcze jedno. Nie można tkwić tak, jak w korku - jak pisze Jastrun - w takim mniemaniu o sobie, że się nie da rady podołać wszystkiemu. Lepiej wyskoczyć z tego "samochodu", zakasać rękawy i do roboty! 
Jedno się wcale nie musi z drugim kłócić. Trzeba tylko dobrze wyważyć, ustawić priorytety, a potem sztukę balansu opanować... czułym okiem spojrzeć na/w siebie...

wsi spokojna, wsi wesoła...

po świątecznej, błogiej przerwie nadrabiamy zaległości.
dziś więcej obrazów, niż słów ;-) a i tak wszystko jasne, prawda?







 




piątek, 15 kwietnia 2011

komunikacja

W tej zabawie komunikacja polega na wiadomo czym. Helenka zakrywa się pieluszką, po czym nogami i rączkami prosi - odkryjcie mnie :D:D:D:D



czwartek, 14 kwietnia 2011

bilans



Znów tyle dziecięcej radości i zabaw - niebawem Maxi wraca do Ma. I nowości kilka:
1) Heli coraz częściej i więcej siadać chce i aż drży, gdy się jej na to pozwoli, trochę pomoże i oglądanie świata z tej perspektywy umożliwi,
2) z inicjatywy własnej fikać zaczęła z pleców na brzuszek - kolejny ważny etap, coraz częściej gęściej kombinuje,
3) ostatnią dawkę szczepienia zniosła bardzo, bardzo dzielnie - obyło się bez grama płaczu!
Ważenie i mierzenie również - zdrowa, dorodna, ni za duża, ni za mała, lecz w sam raz - 50centyl ;-))

niedziela, 10 kwietnia 2011

pamiętamy! wspominamy!



10.04.10 - pamiętać będziemy - najważniejsze, co mamy do zrobienia. Zabraliśmy Helenkę. Moment odsłonięcia tablicy przespała, ale obecna była :)
zdjęcia - wyborne - dzięki uprzejmości Taty Muminka!
*
a dokładnie rok temu...mhm...
pewna przesympatyczna pani internistka powiedziała mi, że mój stan, to nie przesilenie wiosenne, a błogostan! 
pomimo ogromu tej tragedii, ja jakoś nie umiałam się smucić, płakać. Skrywana niepewna radość. Przez chwil parę tylko i wyłącznie moja... no i maleńkiej fasolki :) radość ogromna! ogromna! Aktualnie słodko śpiąca. Ukochana.

sobota, 9 kwietnia 2011

Fundament!

z wiersza ks. Twardowskiego

Święta dziewczynko z zapałkami
chroń nas przed staruchami
co płaczą że wszędzie zło
martwią się że nas okłamują
nie mówiąc nam o tym

a nas cieszy pole różowe
kiedy wschodzi zboże
nagietek który przekwita w październiku
pszczoły dokładnie złote
leszczyna co wydaje jednocześnie kwiaty i orzechy
spotykamy się z Matką Boską w ogrodzie
żyjemy z kundlem na co dzień
czujemy niewidzialne ręce
widzimy dalej
i więcej...

Helenko! bardzo byłaś dzielna - od samego rana taka dzielna! Ani na moment nie straciłaś swego wewnętrznego spokoju i opanowania. Muminki dumne są i dziękują!



 Aby narodziła się na nowo z Wody i z Ducha. Od dziś pięknieć i wzrastać będzie duchowo...



Cztery pokolenia! Prababcia, Babcia, Mama z Bohaterką dnia dzisiejszego.


































Cudownie mieć taką rodzinę! i takich Przyjaciół!

Dobrze mieć tak fantastycznych Dziadków!
Dobrze mieć takich Chrzestnych!

Bardzo Wam DZIĘKUJEMY, że byliście z nami!


a potem poszli w kierunku dziupli i żyli długo i szczęśliwie :) haha!
Tobie - Krzysztofie - dziękujemy jakoś szczególnie!

piątek, 8 kwietnia 2011

obiecana dawno fotka z MM

wczoraj.dziś.jutro.

  
Helenka radośnie (po kilkunastu minutowym płaczu na ćwiczeniach z panią Marią) rozpoczęła piąty życia miesiąc...

                             
i tak nam dobrze razem
i tak się cieszę tym czasem - tym najlepszym z urlopów
i choć sił wieczorami nie starcza na pisanie, czytanie, tłumaczenie, czy też zwykłe domu ogarnianie... to wszystko nieważne! najważniejsze nasze bycie razem!

a jutro?
Jutro Wielki Dzień... i dla Niej, i dla nas, i dla całej rodziny i Wszystkich Innych już Ochrzczonych :-)

poniedziałek, 4 kwietnia 2011

sobota, 2 kwietnia 2011

Pan i Pani Ż.


już lecą pocztą polską do Helen - dwie żyrafy: Pani Żyrafa i Pan Żyraf :):):)
dziękujemy Pani Aniu z Zielonego Wzgórza i kreatywne sz(ż)ycie polecamy: http://mojezielonewzgorze.blogspot.com/